Ostatnimi czasy pielęgnacja dłoni to moja mała obsesja. Wynika to z faktu, że pracuję dłońmi to raz, a dwa dlatego, że moje paznokcie doprowadzają mnie już do granic wytrzymałości. Mam dość tego, że ciągle się łamią, rozdwajają i nie dają mi spokoju. Chwytam się już wszystkiego! Krem do rąk jest moim obowiązkowym punktem w pielęgnacji dłoni i wbrew pozorom, również paznokci. Dziś chcę opowiedzieć o kremie, który towarzyszy mi już od kilku miesięcy.

krem-do-rak-clarena

krem-do-rak-clarena

Krem do rąk Clarena

Pierwszy raz użyłam tego kremu, kiedy był dołączony do jednego z pudełeh Shinybox. Próbka była całkiem duża, więc starczyła mi na około miesiąc i od razu bardzo mi się spodobał. Zapragnęłam pełnowymiarowej wersji i dzięki sklepowi www.powerlook.pl krem trafił w moje ręce. Za 100ml tego produktu zapłacimy ok 26zł i gwarantuje, że starcza na bardzo długo. Ja swój krem mam już trzy miesiące około i przy dość regularnym stosowaniu mam go trochę mniej niż połowę. Myślę, że zacna wydajność, prawda?

Nie dość, że zapach ma przyjemny, mocno kosmetyczny i lekko pudrowy to jeszcze ma świetna właściwości pielęgnujące (o których za moment). Początkowo ta pudrowość zapachu nieco mnie zniechęcała, ale na szczęście dość szybko się ulatnia, więc nie stwarza to już dla mnie problemu.

Krem ma gęstą, ale nie masłową konsystencję, po nałożeniu lekko spływa z dłoni, przez co bardzo fajnie się go aplikuje i szybko się wchłania. Nawet jak nałożymy grubą warstwę, chociażby na noc.  Na szczęście nie jest lepki, fajnie się rozprowadza i nie pozostawia klejącej, nieprzyjemnej warstwy. Osobiście bardzo nie lubię kremów, które zostawiają taki nieprzyjemny film, często lepki – tutaj coś takiego, nie ma miejsca.

krem-do-rak-clarena

krem-do-rak-clarena

Krem o którym dziś mowa, jest przeznaczony do intensywnej kuracji dla zniszczonych dłoni i paznokci. Moje dłonie może nigdy nie były jakoś nadmiernie zniszczone, ale przy mojej pracy bardzo często myj ręce i używam żeli antybakteryjnych, które mają tendencję do przesuszania skóry. Sensual Hand Cream ma w sobie zarówno bogate w składniki masło Shea, łagodzącą alantoinę i pantenol  oraz witaminę C, przeciwdziałającą procesom starzenia się skóry. Pełny skład widoczny jest na ostatnim zdjęciu.

Aktualnie, dzięki kremowi Clarena Sensual Hand Cream nie mogę narzekać na brak nawilżenia. Moje dłonie są gładkie, miękkie i jedwabiste w dotyku. Nie mam problemów z suchymi skórkami przy paznokciach, choć są momenty kiedy zdarzają się jakieś małe zadziorki (zazwyczaj jak kilka dni pod rząd zmywam lakier). Krem stosowałam prawie codziennie, czasem na noc, wraz z dołączonymi do kremu rękawiczkami. Z czystym sumieniem mogę polecić ten krem każdej z Was, która boryka się z nadmiernym przesuszeniem skóry dłoni. Świetnie nawilża, pielęgnuje skórę i na wiele godzin pozostawia ją niesamowicie gładką. Poziom nawilżenia nie zmienia się po kilku dniach nie stosowania kremu, także ma działanie długofalowe!

krem-do-rak-clarena
Uwielbiam ten krem i nie bez powodu trafił do ➥ ulubieńców czerwca wciąż bardzo go lubię i znajdzie się na pewno w grupie moich ulubionych kremów do rąk, zaraz obok Bioliq. Jeżeli ważna jest dla Ciebie pielęgnacja dłoni i chcesz mieć pewność, że będą dobrze odżywione i nawilżone, to ten krem jest zdecydowanie dla Ciebie! 
A jakie Wy polecacie kremy do dłoni? Chętnie sprawdzę coś nowego po wykończeniu Sesual Hand Cream.