Dzisiejszy poranek nie należał do najprzyjemniejszych, obudziłam się z bólem głowy i takim uczuciem, że jestem podziębiona. Nie był to najlepszy zwiastun przed wyjazdem, ale wpakowałam w siebie garść leków z nadzieją, że podziałają i poleciałam na miasto, jak wrociłam zabrałam się za porządki i przygotowanie postów na wyjazd. Nie czułam się najlepiej, ale telefon od kuriera znacznie poprawił mi humor, a sama przesyłka, przyczyniła się do nagłego ozdrowienia! Jeżeli chcecie zobaczyć z bliska co znajdowało się w mojej paczce, zapraszam Was na dzisiejszy post!
Produkty były pięknie zapakowane, aż nie chciało się ich rozwijać, tak słodko wyglądały. Chętnie zrobiłabym sobie z nich ozdoby, ale nie wszystko na raz. Ekipa sklepu www.kosmetykomania.pl spisała się naprawdę świetnie. Ale nie martwcie się, bardzo szybko zabrałam się za wydobycie moich nowości, ponieważ nie mogłam doczekać się, zawartości! A co dokładnie znalazło się w mojej przesyłce? Same cuda!
Marka Makeup Revolution wciąż podbija blogosferę. Kusi nowościami, pięknymi kolorami i świetną jakością. Mnie od samego początku najbardziej kusiły czekoladki, te opakowania, te kolory sprawiały, że jako wariatka makijażowa serce biło mi szybciej. Podobnie było zresztą z paletami Iconic, które kusiły różnorodnością kolorów i wykończeń. Choć tak naprawdę, wszystkie palety zachowane są w kolorystyce neutralnej, to każda z nich jest inna, już nie mogę się doczekać aż nimi coś zmaluję! Makeup Revolution to jednak nie tylko palety, firma wypuściła też zamienniki słynnej farbki do brwi od Makeup For Ever: ultra aqua brow tint. Jestem bardzo ciekawa, czy faktycznie będą fajnym zamiennikiem, jak będą zachowywać się na brwiach i czy w ogóle się sprawdzą. Pokażę Wam na pewno w osobnym poście jak się nimi pracuje i jak wyglądają wszystkie cztery kolory.
W mojej paczce znalazły się też trzy palety pomadek do ust Sleeka i jak to się mówi o em dżi! Zapomniałam jaka to jest świetna jakość, już oczywiście wszystkie kolory wylądowały na moich ustach i mam swoich faworytów, na pewno pokażę Wam każdą paletkę z bliska, bo uwierzcie mi… JEST na co patrzeć!
Nie mylicie się myśląc, że to już koniec. O nie! Paczka zawierała jeszcze dwa produkty. Dwa rozświetlacze, które koniecznie musicie poznać. Mary Lou już znacie, bo już Wam ją kiedyś pokazywałam, ale chyba fajnie byłoby poznać z bliska jej tańszy zamiennik z Makeup Revolution? Oj na pewno tak i już niebawem na pewno Wam go pokażę!
Na koniec niespodzianka, mojej kotce również spodobała się paczka. Oczywiście zrobiła sobie z niej nowe posłanie, bo przecież stare już nie jest takie fajne, nie ma w niej folii, ani kolorowego papieru, no i nie jest kartonem. A to przecież jest niedorzeczne! Karton to najlepsze posłanie, nawet jeszcze nie rozpakowany i nie ważne, że obok leży piękne, mięciutkie sprawdzone posłanko. Karton, to jest to!
Ja już się uspokoiłam, opanowałam szybsze bicie serca na widok tych wspaniałości i powoli się z nimi oswajam. Zawsze żal mi zacząć używać takich kosmetyków, bo wyglądają tak uroczo, ale ciężko będzie mi się od nich oderwać. Koniecznie dajcie mi znać, co chcielibyście poznać bliżej w pierwszej kolejności! Ja z największą przyjemnością pokażę Wam wszystko po kolei, wraz z efektami użytkowania. Wszystkie kosmetyki możecie kupić na www.kosmetykomania.pl.
Teraz zdradźcie mi, co z tej paczki podoba Wam się najbardziej?
