Jak co miesiąc przyszła pora na aktualizację włosów, nawet nie tak strasznie spóźnioną bo chyba najlepiej będzie jak przesunę to właśnie na końcówkę miesiąca. Jeżeli macie ochotę zobaczyć jak moje włosy wyglądają w tym miesiącu to zapraszam poniżej.
Niestety nie wróciłam do całkowitej regularności olejowania, aczkolwiek zrobiłam to znacznie więcej razy niż w październiku. Moje końcówki trzymają się znacznie lepiej z racji tego, że często nakładałam olej kokosowy oraz jedwab z GP praktycznie po każdym myciu. Nie wiem czemu tutaj nie widać za bardzo mojego ombre, ale zastanawiam się co z nim zrobić może mi doradzicie? Mam kilka pomysłów, albo je obciąć kiedy moje włosy osiągną pożądaną długość, albo je pofarbować henną na taki sam kolor jak resztę i dopiero podciąć. Najbardziej jednak kusi mnie opcja poprawienia tego ombre, coby wyglądało lepiej i było mocniejsze. Może Wy macie jakieś pomysły?
Aktualizacja włosów w listopadzie przyniosła sporo radości. W każdym razie moje włosy niestety się plączą przy końcach i to mocno, myślałam że pomoże na to nawilżenie, ale jakoś nie widzę znacznej różnicy. Jest troszkę lepiej niż ostatnio, ale mam nadzieję że niedługo plątanie zniknie na dobre i nie będę na to marudzić już więcej. Wewnętrznie wspomagam się niezawodnym CP, które sprawia, że włosy mi praktycznie nie wypadają i są w znacznie lepszej formie. Niedługo pora na nowe opakowanie i taaaak, szykuję o nich posta. Podobnie jak posta porównującego CP do Merz Spezial.
blog-o-wlosach
blog-o-wlosach

Długość: 54
Przyrost: 1cm

Od połowy października wcieram kozieradkę (oczywiście nie regularnie) i już jest przyrost, jak znajdę czas to teraz i na początku grudnia trochę się przycisnę do tego wcierania. Chciałabym do końca roku dobić do 60cm, ale oczywiście jest to niemożliwe… Może przynajmniej dobiłabym do 57? Mocno postawię w listopadzie na przyspieszenie porostu! Kozieradka, CP, olej amla Khadi oraz Sesa!
Nie zdajecie sobie sprawy jak wiele w moim życiu zmieniło włosomaniactwo i comiesięczne aktualizacje włosów, zamieniło się to w coś więcej niż w hobby, wręcz pasję bez której generalnie nie wyobrażam sobie już mojej codzienności. Comiesięczne zdjęcia, olejowanie, maski wcierki i inne takie. Nie sądzę abym kiedykolwiek to zmieniła, może na starość jak nie będę miała siły wcierać sobie miliona różnych rzeczy.
Jak Wam się podobają moje włosy w tym miesiącu?